ale widzę, że o dziwo zainteresowanie na forum raczej niewielkie
Ostatnio oglądałam "Kwiaty wojny" może to daleko posunięte skojarzenie ale wydaje mi się że te dwa filmy mają dużo wspólnego. Dodałabym też "Lepiej być nie może".
Wiele osób może się zdziwić temu porównaniu, jednak w pewnym aspekcie dużo je łączy (wg. mnie) Nie będę spojlerować - warto zobaczyć, chociaż film bardzo ciężki. A co do "Bez skazy" - to przede wszystkim Ph.S. Hoffman. Polecam też "Radio na fali" jeśli nie widziałeś.