PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=432908}
7,3 52 454
oceny
7,3 10 1 52454
7,4 19
ocen krytyków
Wątpliwość
powrót do forum filmu Wątpliwość

Nie zauważyłem podobnego wątku, więc raczę poruszyć.
Czy nie zauważyliście w tym filmie, że całość tej skomplikowanej psychologicznie sytuacji tworzy siostra James.
To ona tka nić nieporozumienia skłóca ze sobą ojca Flynna i Siostrę Aloysius.
To ona rzuca cień podejrzenia na księdza a później umiejętnie manipulując ich uczuciami i uprzedzeniami w stosunku do
siebie skłóca ich ze sobą i doprowadza to tego co jest w finale.
To rola niemal niezauważona ale już przy pierwszym spotkaniu u siostry Aloysius najpierw podważa jej wiarygodność
podpuszczając ojca Flynna a później z niewinną miną mówić wprost, że widziała go na zapleczu z chłopcem.
Dalej wszystko dzieje się cały czas przy jej udziale, najpierw podpuszczając siostrę Aloysius i podważając obronne słowa
księdza a później jak ksiądz zaczyna się wycofywać to zaczyna mieszać w głowie siostrze czy jedna on nie ma racji.

I na końcu ta scena gdzie siosra Aloysius zaczyna płakać czując że nagonkę zrobiła bezpodstawnie co siostra James
wykorzystuje do potwierdzenia z zimną postawą dającą znać, że sprawia jej tak naprawdę przyjemność zamęczanie
psychiczne siostry.

Moim zdaniem siostra James jest w tym filmie wcieleniem węża z rajskiego ogrodu Adama i Ewy. Kusi i podpuszcza i na końcu wygrywa walkę.

ocenił(a) film na 8
przemek__81

Możliwe, ale mi się wydaje, że nie to miał na myśli reżyser kręcąc ten film. Ten film bardzo dobrze ukazuje sytuacje w naszym kraju. Podobnie wielu ludzi ma wątpliwość odnośnie pedofilii w Kościele. Ja osobiście uważam, że to olbrzymi problem, który jest zamiatany pod watykański dywan. Podejrzewam, że sprzątaczka w Watykanie musi po drabinie wchodzić na dywan.

ocenił(a) film na 9
wiesiekOO7

Nie sądzę, że reżyser miał na myśli pokazanie pedofilii w kościele. Gdyby chciał to pokazać pokazałby to w sposób jawny bez niedomówień tak jak jest to pokazane w wielu filmach w ostatnim czasie. Problem jest istnieje ale w tym filmie jest tylko wymiernym problemem dwoistości natury ludzkiej. Trzeba zagłębić się dalej w psychikę zachowanie aktorów w filmie.
Jeżeli jesteś nastawiony na anty do religii zawsze zobaczysz w tym filmie psychola z krzyżem uganiającego się za dzieckiem, jeżeli spojrzysz w szerszej perspektywie zobaczysz większy horyzont.
Wątek z chłopcem czarnym jaki łączy księdza to zrozumienie w jakiej sytuacji jest chłopak w tamtych czasach w stanach, ksiądz to rozumie i wspiera go pomaga.
Zarzuty, które stawia siostra James nie były pokazane w filmie takie jak poczuła od niego alkohol czy że chłopak kładł się na ławce to tylko plotka.
Jak rzucone pierze, którego nie da się już pozbierać...

ocenił(a) film na 9
przemek__81

Nie sądzę, że reżyser miał na myśli pokazanie pedofilii w kościele. Gdyby chciał to pokazać pokazałby to w sposób jawny bez niedomówień tak jak jest to pokazane w wielu filmach w ostatnim czasie. Problem jest istnieje ale w tym filmie jest tylko wymiernym problemem dwoistości natury ludzkiej. Trzeba zagłębić się dalej w psychikę zachowanie aktorów w filmie.
Jeżeli jesteś nastawiony na anty do religii zawsze zobaczysz w tym filmie psychola z krzyżem uganiającego się za dzieckiem, jeżeli spojrzysz w szerszej perspektywie zobaczysz większy horyzont.
Wątek z chłopcem czarnym jaki łączy księdza to zrozumienie w jakiej sytuacji jest chłopak w tamtych czasach w stanach, ksiądz to rozumie i wspiera go pomaga.
Zarzuty, które stawia siostra James nie były pokazane w filmie takie jak poczuła od niego alkohol czy że chłopak kładł się na ławce. Nawet jak rozmawiała siostra Aloysius z matką chłopca nie miała absolutnie żadnych dowodów na oczernienie księdza, bardziej chciała się go pozbyć żeby nie sprawiał kłopotów ze względu na swój kolor skóry. Widać było że siostra chce się pozbyć dziecka za wszelką cenę i ukręcić bat na niesfornego księdza który jest postępowy i nie zgadza się z siostrą.... więc to tylko plotka.
Jak rzucone pierze, którego nie da się już pozbierać...

rozbudowany wątek nie mogłem doedytować po mineło 5 min

przemek__81

Ciekawe ale wydaje mi się jednak nieco przekombinowane...
Po pierwsze siostra Aloysius podejrzeń (graniczących z pewnością) wobec księdza nabrała przed wyznaniem siostry James.
Po drugie to siostra Aloysius decyduje o tym aby siostra James uczestniczyła w kolejnych rozmowach z księdzem, jako świadek, i wbrew wyraźnej niechęci siostry James do uczestniczenia w tych spotkaniach. Innymi słowy mówiąc siostra James była za bardzo zależna od władzy i decyzji przełożonej aby móc w tak perfidny sposób oddziaływać na rozwój sytuacji w jakiś przemyślany sposób.
Po trzecie i być może najważniejsze: ten pomysł jest zupełnie oderwany od filmu: nie ma żadnych, choćby najmniejszych sugestii reżysera w tę stronę, nie ma żadnego wytłumaczenia dla takich działań siostry James i w końcu - jaki motyw miałaby siostra Jamesa aby w ten sposób rozniecić konflikt pomiędzy księdzem i przełożoną?

A co do reszty to zgadzam się z Tobą, ja też w całej tej historii bardziej widzę niewinność księdza, wycofującego się wobec siły plotki i zawziętości siostry walczącej o zachowanie starego ładu w nowych okolicznościach świata. Z jednym zastrzeżeniem: ostatnia scena, płacz oraz wyrażenie słabości i wątpliwości przez siostrę Aloysius moim zdaniem nie dotyczyło księdza. Siostra Aloysius nie robi tego bo, jak pisałeś, "czuje, że nagonkę zrobiła bezpodstawnie", ona wyraża w ten sposób coś dużo ważniejszego, dużo poważniejszą wątpliwość: swój wewnętrzny kryzys wiary, mówiąc załamanym głosem: "mam wątpliwość" mówi o swojej wierze, stąd to wstydliwe ukrycie krucyfiksu pod suknie zakonną, stąd to absolutne załamanie siostry... To zresztą jest całkiem logiczne: siostra Aloysius zawsze mocno stąpała po ziemi, znała ludzkie przywary i słabości na wylot, piekielnie inteligentna, w sumie mało uduchowiona, bardzo ludzka w swych poczynaniach i raczej skupiona na regulaminach - zupełnie inaczej niż w przypadku nieco naiwnej siostry James, pojmującej świat w różowych okularach, nieco odrealniona w swych modlitwach, wszystko sprowadzająca do Boga i swej wiary.
Wracając do ostatniej sceny to w moim przekonaniu siostra wobec księdza uczucia siostry Aloysius się nie zmieniają, jest wyraźnie zła i rozgoryczona gdy narzeka na jego awans. W tej sprawie ona nie ma żadnych wątpliwości, uważa, że postąpiła słusznie i tylko jest rozżalona, że władze kościelne zamiast ukarać nagradzają księdza Flynna, co, jak można przypuszczać tylko przydaje siostrzanych wątpliwości wobec instytucji kościoła, co za tym idzie wobec religii i wiary choć pewnie jako dodatkowy bodziec a nie jako główny powód osłabienia jej wiary. Reasumując: wątpliwości, które wyraża na końcu dotyczą jej wiary a nie jej oceny swej postawy wobec księdza Flynna.
Zresztą tak poza wszystkim uważam, że to czy ksiądz jest winny czy nie, nie jest najistotniejsze w tym filmie. Istotą jest złożoność problemu, niejednoznaczność sytuacji i ocen oraz zastanowienie nad skłonnością ludzi do bezrefleksyjnego i łatwego rzucania kategorycznych ocen mimo wielu wątpliwości przeróżnej maści...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones